Sue , tak mam na imię . Z
pozoru normalna 15 latka . Dążę do celów , nie poddaje się . Jak co dzień
pobudka o 6 rano , budzę rodzeństwo , robię śniadanie , gdyż rodzice są zapracowani , mają własną
idee na życie . Zazwyczaj , gdy wstajemy oni są już w pracy . Gdy już zrobię śniadanie dla siebie i rodzeństwa
szykuje się do szkoły . W drodze do niej zastanawiam się do czego dążę ,
po co to robię , dla kogo . Ten dzień był inny .. przed szkołą nie czekała na
mnie moja paczka jak co dzień . Było cicho , ponuro .. inaczej . Wchodząc do szkoły zauważyłam smutną Amelie ,
która zawsze była rozpromieniona - najweselsza z paczki . Zdezorientowana pytam
co się dzieje . Ona ze zdziwieniem powiedziała mi o tragedii. Tak to była
tragedia nie wierzyłam , że dzieje się to na prawdę , myślałam , że to tylko
sen .A jednak to działo się na prawdę .To było zbyt bolesne. Nie zwracając uwagi
na krzyki nauczycieli oraz pogodę wybiegłam ze szkoły , już nic się nie liczyło , biegłam w deszczu do
miejsca . Miejsca w którym wszystko się zaczęło . Rozmyślałam . Płakałam . Nie
potrafiłam do siebie dojść . ten ból . Wspomnienia . Myśli dlaczego Ona ? Tragedia
odmieniła moje życie .. Przestałam już wierzyć . Pewnie niektórzy będą
zdezorientowani co się stało Sue . A
więc tak straciłam osobę bardzo bliską . Siostrę tak można ją nazwać . Miała na imię Juliet , była roześmianą
dziewczyną ... do momentu gdy poznała jego.... Adama . Wywrócił jej życie do
góry nogami . Nie była już tą samą Juliet , wesołą , miejącą plany na życie
osobą . Zaczęła żyć chwilą jak Adam . On
był jej kompletnym przeciwieństwem . Zupełnie jak Ogień i Woda , czy też jak Bella i Edward . Zaczęła imprezować , zmieniła towarzystwo .
Coraz rzadziej na jej twarzy pojawiał się uśmiech. Od dawna nie widziałam
dawnej Juliet .W głębi duszy tęskniłam za nią .. Gdy już się ogarnęłam wróciłam
na lekcje . Byle by nie wzywano rodziców i żebym nie miała nieopuszczonych
godzin . Byłam tam taka nie obecna . Pogrążona w rozmyślaniach , o tym co było
kiedyś . Dlaczego jej nie pomogłam ? Dlaczego nie byłam przy niej w ostatnich
chwilach jej życia ? Tak bardzo chciałabym cofnąć czas . Być przy
niej , trzymać za rękę , by czuła że ma przy sobie bliskie osoby , dla których
jest ważna . Widocznie tak miało być
tylko dlaczego on nic nie zrobił ? nie zadzwonił po karetkę . Zostawił
ją tam samą wołającą o pomoc . Została sama . Mam żal do Adama , bo to w połowie
jego wina .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz