Rankiem sprawdziłam telefon . Dostałam smsa od Amelii . Dziewczyna przypomniałam mi , że dziś jest dzień , w którym będę mogła zobaczyć po raz ostatni Juliet . Postanowiłam odświeżyć się po ciężkiej nocy i zrobić śniadanie chłopakom . Wstając z łóżka obudziłam Davida , gdyż spał w moim pokoju , nie mógł patrzeć jak się męczę i czuwał przy mnie w nocy. Powiedziałam mu , że muszę dostać się do innej dzielnicy miasta.Bez wahania , bez pytań postanowił mnie tam zawieść . Po drodze opowiedziałam mu po co chce tam jechać , a on zapytał czy potrzebuje wsparcia i czy ma iść tam ze mną . Stwierdziłam , że potrzebny będzie mi ktoś , gdyż nie mam siły sama tam wejść . Miałam większe wsparcie od braci , Alexa i Davida niż od rodzonej matki .Te jej ciągłe życie na walizkach w przyszłości nie chce być taka jak ona . Dojechaliśmy na miejsce . Czekali na mnie rodzice Juliet - pani Rose i pan Peter oraz Amelia i grabarz Luke . Przywitałam się z nimi i razem poszliśmy zobaczyć i pożegnać się z Juliet . Gdy ją zobaczyłam zaczęłam płakać , tęsknić za wspólnymi wycieczkami , przygodami i wygłupami . David mnie przytulił , widział jak bardzo cierpię . Wszyscy już poszli , pozwolili mi zostać przy Juliet na chwile . Podeszłam bliżej złapałam za lodowatą rękę , przyłożyłam ją sobie do twarzy i płakałam . Mówiłam do niej , lecz ona nie słyszała , nie mogła usłyszeć . Powiedziałam , żeby zawsze była przy mnie oraz przypomniałam , że na zawsze będzie moją kochaną przyjaciółkom , że nigdy jej nie zawiodę , że nigdy , ale to nigdy się nie poddam i będę walczyć do końca dla niej . Przyszedł David wziął mnie przytulił i wyprowadził na zewnątrz do osób tak samo cierpiących jak ja. Pani Rose powiedziała mi , że Juliet bardzo chciała mi to dać i podała 2 pudełka . Pożegnałam się i wróciłam z Davidem do domu . Weszliśmy do domu , pobiegłam z pudełkami do swojego pokoju . W jednym znajdowała się bransoletka taka sama jaką miała na swej lodowatej ręce moja przyjaciółka oraz list , w którym pisała jak bardzo byłam dla niej ważna , był to list pożegnalny , tak jakby wiedziała , że już nigdy się nie zobaczymy , nie porozmawiamy . Pora zajrzeć do drugiego pudełka pomyślałam zakładając bransoletke od Juliet. Otwierając je zauważyłam jej nasze wszystkie pamiątki , które przechowywałyśmy u niej pod łóżkiem . W pudełku znalazł się też jej pamiętnik , lecz nie miałam siły zaglądać do niego i czytać . Zadzwoniła mama Juliet po informować mnie o jutrzejszym pogrzebie . Postanowiłam wziąć relaksacyjną kąpiel, pomyśleć , spróbować zmyć z siebie cierpienie . Stałam , myślałam i relaksowałam się gorącymi kroplami wody opadającymi na moje ciało . Po kąpieli poszłam do pokoju , zastałam w nim Davida , czekał na mnie .Nic nie mówił , siedział . Aż w końcu spytał czy może z nami jechać na pogrzeb i wspierać mnie w cierpieniu i rozstaniu z Juliet . Rozstaniu tak to można nazwać , gdyż odchodzi do innego świata . Spotka się tam z innym duszami zmarłych osób , spotka się ze swoją ukochaną babcią za którą tak strasznie tęskniła , wiem co czuła tracąc ją , gdyż teraz ja czuje się tak samo jak ona wtedy . Czuje jakby ktoś ukradł mi kawałek mego serca , czuje w sobie pustkę . Tego wieczoru nie mogłam spać . David i Alex musieli wracać pomóc rodzicom w domu , a ja , Lou i Liam siedzieliśmy w kuchni jedząc kolacje , gadając . Lou i Liam postanowili obejrzeć jakiś film , a ja poszłam do swojego pokoju , był to dobry czas by poczytać pamiętnik Juliet. Czytałam , płakałam , aż w końcu zamknęłam oczy i trafiłam do świata snu , marzeń , mogłam nacieszyć się wspomnieniami oraz pobyć z Juliet .
Ktoś to czyta ?
Ktoś to czyta ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz