niedziela, 9 lutego 2014
Rozdział 2
Siedząc w domu nie potrafiłam się na niczym skupić . Byłam w nim zupełnie sama . Lou i Liam nie wrócili jeszcze do domu , a rodzice ? przyzwyczaiłam się już , że rzadko bywają w domu . Postanowiłam pójść do miejsca , naszego miejsca , mojego i Juliet . Siedziałam na naszym drzewie i rozmyślałam , Płakałam . Wiem , że kiedyś się spotkamy tam do góry i już zawsze będziemy razem . Z rozmyśleń wyciągnął mnie Lou , był w domu zauważył , że mnie nie ma . Wiedział gdzie jestem . Dowiedział się co się stało i przyszedł . Przyszedł wesprzeć mnie w trudnych chwilach . Jesteśmy dla siebie jak dobrzy przyjaciele . Każdy zazdrości mi takich braci .Posiedzieliśmy razem w milczeniu .Wtem przybiegł Liam , z zaskoczeniem oznajmił nam , że będziemy mieli nowych sąsiadów . Nie wiedział co się stało . Spojrzał na nas i już wiedział , że stało się coś poważnego . Usiadł obok i zapytał co się stało . Przytuliłam się do niego i opowiedziałam . Gdy już poczułam się trochę lepiej wróciliśmy do domu . Zadzwoniła zdenerwowana mama . Nie wiedziała co się z nami dzieje . Dzwoniła setki razy do domu . Nie miała z nami kontaktu . Myślała , że coś się stało i miała racje stało się .. Dzwoniła , bo doszły ją słuchy , że będziemy mieli nowych sąsiadów.. Nie wiedziała o śmierci .. nic nie wiedziała . Kazałam nam iść i się przywitać i przedstawić . Z niechęcią po namowach Lou poszłam. Zapukaliśmy . Otworzyła nam dziewczynka . Miałam z 3 lata . Wiem to dziwne , ale widziałam w niej małą Juliet . Ten sam uśmiech , to samo spojrzenie .Miała na imię Agnes. Później przyszła jej mama , mile nas przywitała . Przyszło też starsze rodzeństwo Małej Agnes - David i Alex , obaj w wieku Lou , czyli 17 lat . Pogadaliśmy, wymieniliśmy się numerami . Polubiłam ich , a zwłaszcza małą Agnes . Przyszedł czas wracać do domu , do obowiązków . W domu z Lou gadaliśmy do rana , nie śpieszyliśmy się gdyż jutro sobota i wolne od szkoły . Cieszę się z sobót , wtedy nie muszę udawać , że nie cierpię . Każdy wie jak jest , a jednak udaje , udaje radość . Ponoć najlepiej udają ci co najbardziej cierpią , lecz ja nie potrafię . Po mnie widać kiedy jest mi źle , a kiedy nie .Wieczorem przychodzi David i pewnie też Alex .Zastanawiałam się , czy przyjdą z małą Agnes . Dochodzi wieczór , siedzie z moimi braćmi w pokoju i szukamy jakiegoś dobrego horroru , gdyż zawsze w piątkowe wieczory je oglądaliśmy . Zadzwonił dzwonek do drzwi . Przyszli , poszłam otworzyć drzwi i przywitać gości. Posmutniałam , gdy ujrzałam , że przed drzwiami nie ma małej . W sumie nie dziwie się , że mama jej nie pościła jest jeszcze taka mała . Chłopacy chyba zauważyli , że coś jest nie tak ,zaczęli się rozglądać i szukać obiektu , który tak mnie zasmucił . Wpuściłam oraz oprowadziłam ich po domu . Później wszyscy poszliśmy do salonu wybrać film , który mieliśmy zamiar obejrzeć . Jednogłośnie postanowiliśmy obejrzeć horror . Byłam jedyną kobietą w domu wśród czterech 17 letnich chłopaków .Rozsiedli się na kanapie , ja z kolei wybrałam podłogę i poduszkę . Lou włączył film , przez krótką chwile były same napisy . Gdy już zaczęły się straszne sceny tego horroru i akcja zaczęła się rozwijać . Poczułam , że ktoś siada obok mnie , było ciemno , lecz to nie przeszkadzało w rozpoznaniu tajemniczej osoby . Był to on chłopak o kasztanowych włosach , grzywce i cudownych oczach w których można utonąć oraz pięknym imieniu - David . Była scena , której się masakryczne bałam i odruchowo złapałam Davida za rękę . W ciemności byłam taka odważna .. Gdy spotykam się z nowymi zapominam o smutku , bólu o stracie bliskiej mi osoby , jestem wtedy inna , lecz gdy przychodzi pora pożegnań i wracam do swojego cichego pustego pokoju , wracają wspomnienia , czuje jej obecność , że jest przy mnie . Po filmie postanowiłam , że zostawię chłopaków samych , bo pewnie chcą pogadać o ,, męskich sprawach '' , więc pożegnałam się i poszłam do siebie . Odpaliłam laptopa , włączyłam galerie i zdjęcia , na których byłam z Juliet oraz puściłam nasze ulubione piosenki . Nie zważając na to , że ktoś może przyjść zaczęłam płakać jak dziecko . Czułam się jakby , ktoś odebrał mi część mnie .. kawałek mojego serca . Nagle usłyszałam pukanie i głos . Nie odzywałam się , osoba po drugiej stronie drzwi weszła do pokoju , gdyż zmartwił ją brak odpowiedzi z mojej strony . To był on - David . Przyszedł , bo nie interesowały go rozmowy chłopaków , gdyż on jedyny z czwórki nie miał dziewczyny , a chłopacy gadali ciągle o nich . Próbował dowiedzieć się co mi jest , dlaczego płacze . Opowiedziałam mu całą historie , nawet te z dzieciństwa były związane z Juliet . Wspólne marzenia by otworzyć Szkołę baletową , spokojne życie , przyjaźń na zawsze . Opowiadając płakałam , a on nie patrzył na mnie jak inni , tylko przytulił , wysłuchał i pocieszał . On był zupełnie inny , nie był taki jak chłopacy ze szkoły . Przyszli chłopacy i razem zdecydowaliśmy , że David i Alex będą u nas nocować .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hej hej, znalazłam bloga na kwiatonators ;) i jest świetny napewno będę go czytać obserwacja za obserwacje?
OdpowiedzUsuńWierzysz w miłość?
Stwierdzam, że na starcie jesteś już na przegranej pozycji kotek.
Żeby kłamać trzeba mieć TEN talent.
http://prawda-klamstwo.blogspot.com/
Licze, że zostawisz po sobie komentarz i zostaniesz na dłużej ;**
Naprawdę świetny blog <33
hej hej , cieszę się że komuś się podoba ;) obserwuje ;)
Usuń